Na odpowiedź czekałam pół roku, a więc z tego co się orientuje chyba dłużej niż większość kolekcjonerów.
Ucieszyłam się niesłychanie, że przyszło do mnie coś, co pisałam zapewne jeszcze w zeszłym roku, a no i oczywiście się nie pomyliłam ;)
Oryginał: Raczej nie.
Dedykacja: Brak.
Wysłałam: 30 grudnia 2015r.
Otrzymałam: 8 czerwca 2016r.
Czekałam: 160 dni.
Zdobyłam: @
Teraz, kiedy trwają Igrzyska, postaram się zorganizować jakiś podpis od sportowca. Czy się, uda zobaczymy. Pozdrawiam!
Ps: A u Was jak z podpisami? :)